Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elana Toruń po kolejnej porażce u siebie

Redakcja
Piłkarze Elany Toruń (na zdjęciuMarcin Trojanowski) przegrali drugie ligowe spotkanie z rzędu
Piłkarze Elany Toruń (na zdjęciuMarcin Trojanowski) przegrali drugie ligowe spotkanie z rzędu Jacek Smarz
Stadion miejski nie jest szczęśliwym miejscem dla trzecioligowych piłkarzy Elany Toruń. Nasz zespół po raz piąty zagrał przed własną publicznością.

W sobotę podopieczni Jerzego Cyraka zmierzyli się w Toruniu ze Świtem Skolwin Szczecin. Lepsi 3:1 okazali się goście, ale do przerwy nasz zespół prowadził.

h3 text

Komplet wygranych
- Po porażce z Chemkiem Bydgoszcz mieliśmy dziesięć dni na odpowiednie przygotowanie się do meczu - mówi Jacek Figaszewski, pomocnik Elany. - Na wyjazdach idzie nam świetnie. Mamy na swoim koncie komplet wygranych. Chcieliśmy się zrehabilitować kibicom. Niestety, błędy indywidualne zadecydowały o tym, że przegraliśmy. Sami strzeliliśmy sobie trzy gole. W meczu ze Świtem walczyliśmy o trzy punkty, bo remis nas nie interesował.

Zobacz galerię: Elana Toruń - Świt Skolwin Szczecin (1:3)

Spotkanie mogło zakończyć się inaczej. W 76. min, przy stanie 1:1, Tomasz Bzdęga nie wykorzystał rzutu karnego. To druga jedenastka zmarnowana przez pomocnika Elany w tym sezonie.

Wyszli na prowadzenie

- Wcześniej spudłowałem w spotkaniu z Pogonią Lębork - przyznaje Tomasz Bzdęga. - Liczyłem, że pokonam bramkarza przeciwników. Mogło być 2:1 dla nas, a tak później rywale wyszli na prowadzenie.

- Trzeba przeanalizować, dlaczego Tomek nie strzelił dwóch ostatnich rzutów karnych - dodaje Jerzy Cyrak, szkoleniowiec Elany. - Nasz pomocnik, wraz z kilkoma zawodnikami, jest przygotowany, aby egzekwować ten stały fragment gry, jednak tym razem nie powinien podchodzić do piłki. W sytuacji, gdy był faulowany i czuł ból miał oddać futbolówkę kolegom.

Żółto-niebieskim słabo idzie na stadionie przy ul. Bema. Z pięciu spotkań torunianie wygrali tylko raz, przy jednym remisie i trzech porażkach.

- Nie umiem wytłumaczyć, dlaczego u siebie prezentujemy się słabo - twierdzi Michał Glanowski, zawodnik Elany. - W Toruniu jeszcze nie zagraliśmy dobrego meczu i straciliśmy dużo punktów. Drużynie, która ma wysokie aspiracje nie powinny takie wpadki się przytrafiać. U siebie wywalczyliśmy cztery punkty, a to jest wstydliwy bilans. Jeśli tego nie poprawimy, to marzenia o awansie trzeba będzie odłożyć na kolejne lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska