Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruńskiego trzecioligowca czekają w najbliższych dniach bardzo trudne mecze

Redakcja
Krystian Tomaszewski (na pierwszym planie) w sobotę dwa razy pokonał bramkarza Unii Swarzędz
Krystian Tomaszewski (na pierwszym planie) w sobotę dwa razy pokonał bramkarza Unii Swarzędz Grzegorz Olkowski
Piłkarze Elany Toruń odnieśli piątą wygraną w rundzie wiosennej na trzecioligowych boiskach. Żółto-niebiescy tym razem pokonali Unię Swarzędz 5:2.

- Gratuluję drużynie wygranej, bo wynik 5:2 pokazuje, który z zespołów był lepszy - mówi Tomasz Asensky, szkoleniowiec Elany. - Unia stworzyła sobie kilka groźnych okazji. O tym będę musiał porozmawiać z piłkarzami, bo szczególnie ważne jest zachowanie koncentracji przez cały mecz.

Mimo dobrego wyniku, Tomasz Asensky ma na głowie coraz więcej zmartwień dotyczących kadry torunian. Ostatnio do grona kontuzjowanych zawodników dołączyli Piotr Charzewski i Robert Kłos. Dodatkowo za nadmiar żółtych kartek pauzować musiał Adrian Wróblewski.

Uraz Czajkowskiego

Na domiar złego już w pierwszej połowie boisko opuścić musiał Arkadiusz Czajkowski. Naszemu obrońcy odnowiła się kontuzja mięśnia dwugłowego.

- Jest to dla mnie trudna sytuacja - twierdzi Czajkowski. - Mocno współpracowałem z fizjoterapeutą, bo chciałem pomóc drużynie w najważniejszych momentach tego sezonu, a bardzo szybko odnowił się uraz.

Od pierwszych minut torunianie spisywali się nieźle. Żółto-niebiescy stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. Wykorzystali jedną. W 15. minucie prowadzenie Elanie dał Krystian Tomaszewski. Niestety, chwilę później był już remis. Na szczęście tuż przed przerwą Cezary Michalak zapewnił gospodarzom skromną przewagę.
Mogło być inaczej

- Pierwsza połowa zdecydowała o losach meczu - przyznaje Łukasz Ostrowski, szkoleniowiec Unii Swarzędz. - Straciliśmy drugiego gola tuż przed przerwą. Gdyby nie ta sytuacja, to spotkane mogło ułożyć się trochę inaczej.

Ostatecznie nasz zespół wygrał 5:2, jednak trener drużyny nie jest zadowolony z postawy defensywy.

- Przed meczem mówiłem swoim podopiecznym, że Unia w rundzie wiosennej strzeliła dwa gole - grzmi szkoleniowiec żółto-niebieskich. - Gdyby nie Hubert Świtalski, który obronił rzut karny, zespół ze Swarzędza zdobyłby dzisiaj trzy gole, czyli więcej niż w poprzednich meczach. To jest bardzo niepokojące. Trzeba się nad tym poważanie zastanowić.

W sobotę w meczu ligowym w barwach Elany zadebiutował młody Mateusz Szafran.

- Po pucharowym spotkaniu z Piastem Złotniki Kujawskie, doszedłem do wniosku, że dostanie kolejną szansę na pokazanie się - dodaje Tomasz Asensky. - Mateusz nieźle się zaprezentował. Do pierwszego składu zgłasza aspiracje jeszcze kilku innych młodych graczy. Należy zauważyć, że w spotkaniu z Unią na ławce rezerwowej, oprócz Macieja Kota i Daniela Osieckiego, byli sami młodzieżowcy.

Teraz przed żółto-niebieskimi seria trudnych meczów. W najbliższą sobotę Elana wybierze się na spotkanie do Kalisza z KKS-em. 3 maja, podejmie rezerwy Lecha Poznań, a pięć dni później wybierze się na spotkanie z Pelikanem Niechanowo. Wspomniane potyczki mogą być kluczowe dla naszego zespołu w perspektywie walki o utrzymanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska