Dotychczasowe starcia obydwu ekip niosły za sobą spory ładunek emocji i sportowych nerwów. Wystarczy wspomnieć, iż każdy z trzech pierwszych meczów torunianek z łodziankami (dwa w sezonie zasadniczym i pierwszy w półfinale play off) kończył się po pięciosetowych bitwach. Każdego porywającego tie-breaka, zachowując więcej zimnej krwi, na przewagi wygrywał ŁKS (17:15, 20:18 i 15:13).
Trzy kolejne spotkania kończyły się nieco szybciej, lecz pod siatką wciąż trwała wyrównana walka.
- Wszystkie dotychczasowe spotkania były w pewnym sensie podobne, ale wynika to z faktu, że każda z drużyn marzy o tym, by tę rywalizację wygrać i znaleźć się w upragnionym finale - powiedziała Roksana Brzóska, siatkarka Budowlanych, w rozmowie z portalem Strefa Siatkówki. - Zaszłyśmy bardzo daleko. Stan rywalizacji, 2:2, mówi chyba sam za siebie. W tych spotkaniach jest dużo walki z jednej i z drugiej strony.
Nie inaczej będzie zapewne także dziś. Kibice mogą spodziewać się zaciętej rywalizacji, choćby dlatego, że stawką tego meczu będzie wielki finał rozgrywek zaplecza Orlen Ligi.
- Dziewczyny walczą i pokazują charakter w każdym meczu. Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni - powiedział Tomasz Grobelniak, drugi trener toruńskiego zespołu. - Uważam, że piąty mecz będzie wojną psychologiczną. O wyniku końcowym może zadecydować choćby zwycięstwo w pierwszym secie.
Niemałe emocje, towarzyszące piątej potyczce Budowlanych z ŁKS-em, rozpoczną się dziś o godz. 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?