Udany kwadrans to za mało [zdjęcia]

Analizując dotychczasowe mecze obu drużyn można było liczyć na zacięte spotkanie. Niestety, torunianki dobrze zagrały tylko w drugiej kwarcie i dzięki temu do przerwy prowadziły 34:31.

Po zmianie stron dominowały już tylko przyjezdne. Skuteczniejsza gra, spora liczba asyst, więcej przechwytów i zbiórek pod obiema tablicami sprawiło, że to Włoszki cieszyły się z trzeciej wygranej w tym sezonie.

- Gramy fatalnie - surowo ocenił postawę swojego zespołu Elmedin Omanić - Trzeba jednak pamiętać. Jeżeli ktoś choć trochę zna się na koszykówce to zna poziom naszego zespołu. Trzy - cztery zawodniczki naszego zespołu grały w Rybniku, drużynie walczącej o utrzymanie w polskiej lidze. Gdybym miał taką możliwość, to chętnie bym wziął jakąś gwiazdę z któregoś zespołu z Euroligi i szóstą, siódmą czy nawet dziewiątą koszykarkę z jakiegoś innego zespołu. Niestety, nie stać nas na takie zawodniczki.

Katarzynki nieźle zaprezentowały się w pierwszej połowie. Szybko odrobiły straty z pierwszej kwarty i z nadzieją przystępowały do drugiej połowy.

- Mieliśmy może maksymalnie z piętnaście minut tak, jak powinno to wyglądać - dodał Omanić. - W przerwie, w szatni, dziewczyny powiedziały, że możemy wygrać ten mecz. Wyszły na parkiet i przegrały trzecią kwartę 8:21. Fatalnie to niestety wygląda. Mam nadzieję, że szybko skończymy te rozgrywki. Będzie więcej czasu na odpoczynek i późnej mocniejsze treningi.

Energa Toruń - Beretta Famila Schio 58:79 (9:17, 25:14, 8:21, 16:27)
Energa: R. Harris 15 (3x3), M. Reid 13 (1), T. Ajduković 10, A. Pawlak 9 (1), A. Jackson 4 oraz T. Peckova 5 (1), K. Suknarowska 2, R. Płonka, M. Wieczyńska i A. Makowska po 0
Beretta: I. Sliskovic 24, L. Macchi 14, R. Masciadri 13 (3), J. Anderson 7 (1), K. Honti 2 oraz L. Spreafico 8 (2), G. Sottana 7 (1), C. Zandalasini 4, K. Ress 0

Zobacz galerię: Energa Toruń - Beretta Famila Schio