Wiadomo, że Duńczyk nie przedłuży kontraktu z Unią Leszno. generalnie mało kto chciałby widzieć go w swoim składzie. Powód? Trudny charakter i wysokie wymagania finansowe. Już kilka dni temu właściciel Klubu Sportowego Toruń Przemysław Termiński stwierdził, że tematu pozyskania Nickiego Pedersena (mimo bardzo słabej "podaży" na rynku zawodników) nie ma. Teraz wydaje się, że temat jest już zupełnie nieaktualny.
Nicki Pedersen wypowiedział się po turnieju Grand Prix w Melbourne, w którym mający już tytuł mistrza świata w garści Greg Hancock (prawdopodobnie) przepuścił przed metą swojego kolegę z teamu Monstera Chrisa Holdera, że powinno się odebrać Amerykaninowi złoty medal. Wcześniej miał z Hancockiem scysję podczas meczu ligi szwedzkiej w 2015 roku (po upadku spowodowanym przez Duńczyka spokojny zazwyczaj Jankes rzucił się na niego z pięściami, za co dostał karę i... uznanie wśród żużlowej braci, w tym rodaków Duńczyka).
Pedersen miał również scysję z menedżerem Get Wellu Jackiem Gajewskim podczas meczu ligowego w 2015 roku, gdy po jego akcji upadli Jason Doyle i Paweł Przedpełski. Duńczyk wówczas kopnął szefa torunian.
Zobacz także:
//www.nowosci.com.pl/wiadomosci/a/jakie-ruchy-kadrowe-w-skladach-klubow-pge-ekstraligi-analiza,10796582/
Trudno przypuszczać, by wobec takich okoliczności działacze "Aniołów" zdecydowali się na rozmowy z Pedersenem. Dla trzykrotnego mistrza świata oznacza to, że prawdopodobnie będzie zdany na łaskę beniaminka z Częstochowy.
Zobacz także:
//www.nowosci.com.pl/wiadomosci/a/miroslaw-kowalik-ponownie-trenerem,10797384/
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?