Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsze zwycięstwo Nesty Miresa

Maciej Czypek
Hokeiści Nesty Miresa odnieśli pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Na Tor-Torze okazali się lepsi od Stoczniowca Gdańsk 4:3
Hokeiści Nesty Miresa odnieśli pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Na Tor-Torze okazali się lepsi od Stoczniowca Gdańsk 4:3 Grzegorz Olkowski
Pierwsze zwycięstwo ligowe w tym sezonie odnieśli hokeiści Nesty Miresa Toruń. Ekipa Leszka Mingego pokonała na własnym lodowisku Stoczniowca Gdańsk 4:3.

Derby Pomorza okazały się tym razem pomyślne dla torunian. Mecz rozpoczął się wyjątkowo o nietypowej porze, bo już o godzinie 15.30, ze względu na mecz toruńskich żużlowców w Gorzowie w walce o Mistrzostwo Polski, który rozegrano o 19.00.
Miejscowi gracze rozpoczęli wręcz znakomicie, bo już w 56 sekundzie spotkania po prostopadłym podaniu Siergieja Kukuszkina i strzale Michała Kalinowskiego objęli prowadzenie 1:0. Jednak za długo radość na Tortorze nie trwała. Już niespełna 3 minuty później najpierw Dymitr Szczerbakow pokonał Michała Plaskiewicza z bliskiej odległości, a po kolejnych trzech minutach Krzysztof Kantor wykorzystał grę w przewadze i podwyższył wynik spotkania na 2:1 dla gości. Kiedy w 15 minucie wyjeżdżający na idealna pozycję Aleksander Alimow został sfaulowany, sędzia podyktował rzut karny. Sam poszkodowany nie dał szans Michałowi Kielerowi doprowadzając do remisu. Jeszcze dwukrotnie w tej tercji miejscowi próbowali zagrozić bramce Stoczniowca, ale ich akcje były za mało precyzyjne.
W drugiej odsłonie tego pojedynku gospodarze rzucili się do ataków na bramkę rywali, jednak brakowało im często precyzji w wykończeniu akcji. Pierwszy niemoc strzelecką przełamał Bartosz Fraszko, który skutecznie wykończył akcje swojej formacji. Krótko przed końcem tej tercji, kiedy na ławce kar Rafał Ćwikła „wymienił się” z Maciejem Rompkowskim torunianie podwyższyli na 4:2. Autorem gola był Ćwikła, który jeszcze przed końcową syreną był bliski strzelenia kolejnego gola,ale nie zdołał „oszukać” bramkarza gości. Trzecią tercję od groźnej sytuacji rozpoczęli goście. Ex torunianin, Mateusz Gościński po błyskawicznej kontrze znalazł się oko w oko z Michałem Plaskiewiczem, jednak skuteczna reakcja toruńskiego obrońcy zażegnała groźną sytuację. W 45 minucie i składnej akcji drugiej formacji znakomitej sytuacji nie wykorzystał Jarosław Dołęga, którego strzał pewnie wybronił Kieler. Chwilę później najpierw Szymon Marzec, a krótko po nim Mateusz Gościński nie zdołali wykorzystać zamieszania pod bramką Plaskiewicza, który w parterze uwijał się jak w ukropie. W 49 minucie bierną postawę obrońców Nesty i leżącego bramkarza sprytnie wykorzystał Gościński strzelając gola kontaktowego. Dwie minuty po starcie bramki idealnie podanie otrzymał Piotr Winiarski, któremu na przeszkodzie stanął ponownie Kieler. Po tej sytuacji kolejno przed podobną okazją stawali kolejno Kukuszkin, Michaiłow i Fraszko, ale za każdym razem brakowało im tego czegoś, co powinno charakteryzować rasowego napastnika. Po krótkim zamieszaniu w środku lodowiska ponownie Kalinowski i Fraszko stanęli przed okazją podwyższenia rezultatu, ale obaj nie zdołali umieścić krążka w bramce Stoczniowca. Cztery minuty przed końcową syreną ex gdańszczanin, Jakub Stasiewicz „zlitował” się nad byłymi kolegami z Gdańska i zamiast strzelić w kierunku bramki rywali oddał im krążek w tercji, co gości strasznie zaskoczyło i nie wykorzystali tego prezentu. Minutę przed końcem meczu ponownie Dołęga nie wykorzystał sytuacji sam na sam z golkiperem gdańskim. Na około 40 sekund przed zakończeniem meczu na ławkę kar powędrował Łukasz Podsiadło, na co natychmiast zareagowali gdańszczanie wycofując bramkarza i wprowadzając szóstego zawodnika. W tercji obronnej Nesty zrobiło się strasznie gorąco, ale skuteczna gra obronna miejscowych i umiejętne wybijanie krążka pozwoliły im na minimalne, jednobramkowe zwycięstwo utrzymać do końca.
- Była to dla nas bardzo ważny mecz – powiedział Leszek Minge, trener Nesty Miresa Toruń. – Wszyscy bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, bo takiej wygranej nam brakowało. Było to dobre widowisko, a najlepiej świadczą o tym niewykorzystane sytuacje. Liga jest bardzo wyrównana. Teraz przed nami mecze z GKS-em Katowice i SMS Sosnowiec. Mam nadzieje, że będzie dobrze.

NESTA MIRES TORUŃ – MH AUTOMATYKA STOCZNIOWIEC 2014 GDAŃSK 4:3 (2:2, 2:0, 0:1).

Bramki: 1:0 Kalinowski - Kukuszkin (1), 1:1 Szczerbakow - Pompkowski (4), 1:2 Kantor - Marzec (7) – w przewadze, 2:2 Alimow (15) – rzut karny, 3:2 Fraszko – Michaiłow - Trachanow (30) - w przewadze, 4:2 Ćwikła – Podsiadło - Kowrach (38), 4:3 Gościński – Wachowski - Rompkowski (49).
NESTA MIRES: Plaskiewicz - Żyliński, Jaworski, Minge, Kukuszkin, Kalinowski - Lidtke, Trachanow, Michaiłow, Dołęga, Fraszko - Podsiadło, Kowrach, Alimow, Ćwikła, Stasiewicz - Husak, Winiarski, Naparło.
Kary: Nesta Mires 10 min.; Stoczniowiec 6 min.
Sędziowali: Zbigniew Wolas (główny) oraz Artur Hyliński i Paweł Kosidło (Oświęcim)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska