Patrząc na wynik w rundzie zasadniczej (28:62; jedno zwycięstwo indywidualne) trudno być optymistą. Ale...
- Runda zasadnicza to już historia - twierdzi Stanisław Chomski. - Teraz są zupełnie inne realia.
- Trener Chomski stwierdził, że na razie to my jesteśmy bliżej złota, bo w rewanżu musimy zdobyć mniej punktów - dodaje Robert Kościecha, trener torunian. - Wiele osób nie wierzyło w nas w starciach z Zieloną Górą, a my pokazaliśmy, że potrafimy walczyć. I to samo będziemy robić w Gorzowie. Mamy na razie ośmiopunktową przewagę i pojedziemy w niedzielę do rywali z nadziejami by walczyć o złoto.
To jest finał...
Po pierwszym meczu w Toruniu, mimo zwycięstwa Get Wellu 49:41 można było wyczuć lekki niedosyt. Wszystko przez to, że torunianie prowadzili już w pewnym momencie różnicą 14 punktów, ale stracili część zaliczki w drugiej połowie spotkania.
- Oczywiście, że chcielibyśmy mieć po pierwszym meczu 10 czy nawet 15 punktów przewagi - mówi Greg Hancock. - Ale przecież to jest finał z udziałem dwóch najlepszych drużyn w sezonie. I trzeba do rewanżu podejść w taki sam sposób jak do drugiego spotkania z Zieloną Górą. Nie wolno spoglądać na to, że mamy osiem punktów zaliczki, tylko trzeba walczyć o końcowe zwycięstwo. Chcemy wygrać w Gorzowie podwójnie - wygrać mecz i zdobyć tytuł.
W końcówce pierwszego meczu kibiców zmroził wypadek Adriana Miedzińskiego i Martina Vaculika. Obaj jednak wstali o własnych siłach i pojechali w powtórce 14. biegu. Niestety, przegranego 1:5.
W pełnym składzie
- Przed rewanżem jest niezwykle ważne to, że z bardzo groźnej kolizji w czternastym biegu bez szwanku wyszli zarówno Martin Vaculik jak i Adrian Miedziński - uważa Paweł Przedpełski. - Będziemy mogli zatem pojechać w pełnym składzie. Mam nadzieję, że przygotowanie toru w Gorzowie będzie prawidłowe. O to powinien zadbać tam komisarz toru.
W tygodniu powstało małe zamieszanie z Kacprem Gomólskim, który zdążył się pożegnać z toruńskimi kibicami na facebooku. Zrobił to na gorąco po meczu ze Stalą, w którym po drugim jego wyścigu był zastępowany przez Pawła Przedpełskiego. Zarówno kibice, jak i działacze klubowi mieli żal do zawodnika, że zrobił to jeszcze przed ostatnim meczem. Sprawa jednak została w tygodniu załagodzona, a Gomólski znalazł się w składzie torunian na niedzielne spotkanie.
Menedżer Jacek Gajewski powrócił do „szczęśliwego” ustawienia z Zielonej Góry, z Gregiem Hancockiem z nrem 1. i Martinem Vaculikiem z nrem 5.
Składy na niedzielę (g. 19, nSport+):
Get Well Toruń: 1. Greg Hancock, 2. Kacper Gomólski, 3. Chris Holder, 4. Adrian Miedziński, 5. Martin Vaculik, 6. Paweł Przedpełski, 7. Igor Kopeć-Sobczyński
Stal Gorzów: 9. Niels Kristian Iversen, 10. Michael Jepsen Jensen, 11. Przemysław Pawlicki, 12. Matej Zagar, 13. Krzysztof Kasprzak, 14. Adrian Cyfer, 15. Bartosz Zmarzlik
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?