MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz Polski może dostać nawet półtora miliona złotych

Piotr Bednarczyk
Wojciech Stępniewski nie boi się, że nie przyjmą się inne niż niedzielne terminy meczów
Wojciech Stępniewski nie boi się, że nie przyjmą się inne niż niedzielne terminy meczów Sławomir Kowalski
Rozmowa z Wojciechem Stępniewskim, prezesem Ekstraligi Żużlowej

- Czy to trochę nie wstyd, że najlepsza liga świata musiała drugi rok z rzędu szukać chętne kluby do jeżdżenia w niej?

- Nie bardzo rozumiem co jest wstydliwego w tym, aby w najwyższej klasie rozgrywkowej jeździły kluby, które rzeczywiście są najlepsze. Fakty są takie, w 2015 roku Orzeł łódź zrezygnował z jazdy w barażach a tym samym w udziale w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Dziką kartę przyjął klub z Grudziądza. Awans sportowy uzyskał klub z Rzeszowa i jeździł w ekstralidze. Rok temu drużyna z Łotwy z uwagi na regulamin licencyjny nie została dopuszczona do rozgrywek PGE Ekstraligi. W to miejsce wszedł Rybnik, gdyż Ostrów zrezygnował z udziału. W procesie licencyjnym okazało się, iż Rzeszów ma długi, co z automatu skreśliło go z rozgrywek na sezon 2016. I tu również w myśl regulaminu klub ten został uzupełniony spadkowiczem, czyli Grudziądzem. Nie widzę w tym nic wstydliwego, ze staramy się aby w PGE Ekstralidze jeździły kluby wiarygodne finansowo, szczególnie po wypadkach z Gdańskiem i Częstochową w 2014 roku.

- Kiedyś powtarzał Pan, że nie ma innej metody na kłopoty finansowe, jak zdrowy rozsądek działaczy. Sami jednak wzięliście się za obostrzenia, m. in. w wysokości kontraktów czy płacenia mniej za punkt przy porażce 1:5. Przestaliście liczyć na rozsądek w klubach?

- Po pierwsze - kluby nas co roku proszą, przytaczając wiele argumentów, aby wprowadzać administracyjne zapisy do kontraktów powodujące płacenie mniej zawodnikom. Po drugie - wolny rynek istnieje dalej. Zdrowy rozsądek cały czas jest najważniejszy. Z tym jest co raz lepiej.

- W czym liga 2016 miałby być lepsza od tej z 2015?

- Moim zdaniem będzie stabilniejsza finansowo, jeśli chodzi o kluby. Widzę racjonalną politykę finansową beniaminka 2016 z Rybnika,wiemy już, że ubiegłoroczny beniaminek z Grudziądza potrafi liczyć pieniądze i bilansować koszty, a więc widać symptomy poprawy. W czym jeszcze lepsza? W tym, że więcej meczów będzie pokazywanych na żywo w nSport+. Przypomnę, że razem około 73 proc. meczów zaplanowanych na ten sezon. I tutaj przeszkodą do realizacji tego przedsięwzięcia może być tylko pogoda. Ponadto uważam, że lepsze będzie sędziowanie, ponieważ arbitrzy są teraz „dowodzeni” przez Leszka Demskiego, który wywodzi się z ich środowiska. Wreszcie liczę na rozwój młodych zawodników, a tym samym jeszcze lepsze widowiska sportowe niż przed rokiem.

- Na jakie dotacje z PGE Ekstraligi mogą liczyć kluby w tym sezonie?

- Każdy klub dostanie milion złotych jako kwotę bazową. Do tego są premie za wejście do play off, za konkretne miejsca w play off oraz ekstra pieniądze za każdy mecz pokazany live w TV. Mistrz Polski może liczyć na przelew ponad 1,5 mln zł.

- Niektóre kolejki rozłożyliście na kilka dni. Nie boisz się, że kibice, przyzwyczajeni do niedziel, nie zaakceptują innych terminów?

- Kalendarz Lig Międzynarodowych wymusza szukanie kompromisów i nowych rozwiązań, ponieważ rozgrywek żużlowych o charakterze międzynarodowym jest teraz więcej niż przed laty. Zagospodarowanie samych niedziel dla ligi w Polsce jest technicznie niemożliwe, zabrakłoby czasu. Pamiętajmy też, że większość stadionów należy do samorządów. Terminy ich zajętości od kwietnia do października również wymuszają szukanie kompromisu poza weekendami. Ponadto uważam, że chcąc wyjść naprzeciw oczekiwaniom platformy nc+, a tym samym kibiców, którzy z różnych względów nie mogą pojawiać się na meczach osobiście, takie rozwiązanie się sprawdzi. W futbolu już od dawna kolejki ligowe, w różnych krajach, trwają od piątku do poniedziałku. Kibic sportowy w Polsce jest już do tego przyzwyczajony. Kibic żużlowy, mam taką nadzieję, również przekona się do jeszcze większej dawki żużla rozłożonej czasami na raty.

- Nie przeraża Pana finansowa przepaść pomiędzy klubami PGE Ekstraligi a Nice PLŻ? Dla pierwszoligowców awans to niemal wyrok śmierci...

- To nie jest tylko domeną żużla. Tak było zawsze. Okrutny los beniaminka polega na tym, że musi się od przeorganizować i niejednokrotnie przejść z amatorstwa na zawodowstwo. Proszę spojrzeć na to w ten sposób, że do awansu trzeba się przygotować. Zarówno pod względem infrastrukturalnym, jak i finansowym. Wierzę, że w ciągu dwóch lat w Nice PLŻ pojawią się kluby z nowymi stadionami i zdecydowanie lepszymi perspektywami finansowymi. Ale, jak słusznie pan zauważył, ma to znacznie co roku przy procesie licencyjnym. Trzeba się nad tym pochylić. Niedługo zacznie prace nowy-stary Zespół Ekspertów przy PZM w sprawie regulaminu na lata 2017, 2018, 2019 i będzie to na pewno jeden z najbardziej istotnych problemów poruszanych przez członków zespołu.

- Na co będzie stać w tym roku Get Well i MRGARDEN GKM?

- Na to samo co pozostałe drużyny. Kibicuję wszystkim. Staram się przede wszystkim skupiać na dobrym widowisku i wierzę, że takie będą również na Motoarenie, która przyzwyczaiła do znakomitych meczów, jak również na obiekcie przy Hallera w Grudziądzu. W tym ostatnim przypadku rok ubiegły pokazał, że na tym torze zawsze dużo się działo. Oceniając konkretnie już drużyny, to: Get Well Toruń znajdzie się w finale PGE Ekstraligi a GKM Grudziądz będzie walczył o play off i przy dużym szczęściu może się do niego dostać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska