Fenomenalny Danny Gibson zapewnił triumf w meczu z Siarką [zdjęcia]

To było kolejne spotkanie, w którym torunianie do ostatnich sekund musieli walczyć o zwycięstwo.
- To był dla nas bardzo trudny mecz - powiedział po spotkaniu trener torunian Jacek Winnicki. - Sami zgotowaliśmy sobie taką sytuację. Rozpoczęliśmy ten mecz bardzo źle. Mówię o obronie, bo w pierwszej kwarcie rzuciliśmy 19 punktów. To nie jest zła sytuacja. Pozwoliliśmy jednak rywalom rzucić aż 30 punktów.
Przyjezdni zaczęli mecz rewelacyjnie. W 6. min., po punktach Zacha Robbinsa prowadzili już 19:6.
Torunianie wzięli się wprawdzie za odrabianie strat, ale szło im to bardzo mozolnie. Dopiero w 27. min., po dwóch akcjach z rzędu Maksyma Kornijenki gospodarze odzyskali prowadzenie (51:50).
W końcówce trzeciej kwarty ekipa Zbigniewa Pyszniaka nadal jednak prezentowała ofensywny styl gry i po serii 11:1 zakończyła tę część gry prowadzeniem 61:52.
Podopieczni Jacka Winnickiego wzięli się do roboty głównie za sprawą rewelacyjnego Danny’ego Gibsona. Amerykanin do przerwy nie zdobył żadnego punktu. W trzeciej kwarcie trafił tylko raz z dystansu. Za to w decydującej, czwartej kwarcie rzucił aż 21 punktów.
Najpierw, w 35. min., po jego „trójce” Polski Cukier ponownie objął prowadzenie (67:65), a w ostatnich dwóch minutach meczu po 11 „oczkach” z rzędu (w tym 9 punktach zdobytych w ciągu 17 sekund) Gibson wyprowadził drużynę od stanu 74:69 dla Siarki do 80:74 dla Polskiego Cukru.
Ostatecznie torunianie wygrali 84:77.

Polski Cukier Toruń - Siarka Tarnobrzeg 84:77 (19:30, 17:14, 16:17, 32:16) .
Polski Cukier: D. Gibson 24 (5x3), Ł. Wiśniewski 22 (2), M. Kornijenko 9 (1), K. Sulima 5, M. Michalak 4 oraz M. Cummings 8, A. Perka 6 (1), S. Milosević 4, K. Michalski 2, A. Lisewski i B. Bochno po 0.
Siarka: G. Bell 18 (3), Z. Robbins 14, J. Patoka 13 (1), D. Wall 9 (1), E. Harris 8 (2) oraz J. Zalewski 13 (3), Ł. Paul 2, P. Pandura 0.

Zobacz galerię: Polski Cukier Toruń - Siarka Tarnobrzeg