W GKM remontują trybuny i czekają na finał działań innych

Kolejny rok z rzędu w przerwie między rozgrywkami obiekt żużlowy w Parku Miejskim przechodzi remont. Tym razem przebudowywane są trybuny na przeciwległej prostej startowej (sporą część prac wykonano tam przed rokiem) oraz na pierwszym łuku. Zwłaszcza ten ostatni punkt stadionu wręcz domagał się remontu.

Nic się nie zmieniało

- Z racji obowiązków zawodowych niezbyt często jestem w Grudziądzu, ale w tym roku była okazja, by kilka razy odwiedzić stadion podczas meczu żużlowego - mówi pochodzący z naszego miasta pan Mateusz, który pracuje pod Toruniem. - Mecze ligowe to były kapitalne i niezapomniane widowiska. Niestety, na pierwszym spotkaniu zasiadłem na pierwszym wirażu. Nic się tam nie zmieniło od dawna. Komfort oglądania widowiska z tego miejsca jest żaden.

Teraz ma się to zmienić. Trwają właśnie prace, dzięki którym i na legendarnym pierwszym łuku stadionu żużlowego wyrosną krzesełka.

- Remont przebiega jak na razie sprawnie i bez zakłóceń - taką informację przekazał grudziądzki klub za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej.

Z remontem obiektu żużlowego wszystko jest więc w jak najlepszym porządku. Wciąż natomiast nie jest znany skład żużlowej ekstraligi w przyszłym sezonie. Oficjalnie wszystko jest ustalone, ale przed klubami jeszcze proces licencyjny, który może wnieść pewne zmiany. A ostatnio doszło do nowych zwrotów akcji.

Falubaz jest uratowany

W środę trzy firmy podjęły decyzję o równomiernym dokapitalizowaniu zielonogórskiego Falubazu w łącznej kwocie 1,95 mln złotych. A to jest równoznaczne z końcem kłopotów tego zasłużonego klubu.

- Celem, który determinuje podjęte działania, jest rozpoczęcie nowego rozdziału w życiu Falubazu Zielona Góra poprzez utworzenie na nowo struktur sportowej spółki akcyjnej oraz takie ukształtowanie organizacji wewnętrznej, aby umożliwić klubowi walkę o najwyższe cele sportowe - czytamy w specjalnym komunikacie, podpisanym przez Andrzeja Napieraja, członka zarządu ZKŻ SSA. - Środki finansowe umożliwią przyszłym władzom nie tylko uzyskanie licencji na kolejne sezony ekstraligi, ale także budowę składu, który pod wodzą nowego trenera, ma walczyć w rozgrywkach o drużynowe mistrzostwo Polski.

A co dalej z Rzeszowem?

Taki obrót sprawy oznacza, że właściwie już tylko rzeszowska Stal pozostała w niepewności. Jeśli na Podkarpaciu nie uporają się z długami, w elicie nie pojadą, a wtedy niemal pewne jest, że ich miejsce zajmie MRGRARDEN GKM.

- Nie oglądamy się na to, co dzieje się w innych klubach, tylko skupiamy się na naszej działalności - mówił kilka tygodniu temu na naszych łamach prezes MRGADEN GKM Arkadiusz Tuszkowwski.

„Przegląd Sportowy” donosi, że w Reszowie jest 50 proc. szans na pozostanie w ekstralidze. Klub chce podpisać umowy z zawodnikami na ratalną spłatę długów. Wszystko zależy teraz od decyzji samych jeźdźców.