Rośnie oglądalność żużla

W każdej kolejce I ligi jeden mecz na żywo pokazywała TVP Regionalna (niedziela, godz. 13:15), powszechnie dostępna w naziemnej telewizji cyfrowej. Dzięki temu możliwość obejrzenia transmisji z Nice Polskiej Ligi Żużlowej miało praktycznie każde gospodarstwo w Polsce posiadające odbiornik telewizyjny. Spotkania (w większości także na żywo) pokazywała także TVP Sport oraz strona sport.tvp.pl.

W zakończonym sezonie w TVP Regionalnej przeprowadzono 12 transmisji, a średnia wyniosła aż 174 tys. widzów (rok temu 158,5 tys.). Rekord padł 27 września podczas rewanżowego spotkania finałowego ŻKS Ostrovia - Lokomotiv Daugavpils, gdy przed odbiornikami zasiadło 207 tysięcy widzów.

Równoległe transmisje były przeprowadzane w TVP Sport - średnia wyniosła 86 tys. (rok temu 73,5 tys.).

Lepsze wyniki oglądalności zanotowała też ekstraliga (choć są one niższe od I ligi). W całych rozgrywkach mecze najlepszej żużlowej ligi świata na antenie nSport śledziło średnio 143,5 tysiąca kibiców (w poprzednim sezonie 128 tysięcy). Ten wynik byłby z pewnością jeszcze wyższy, ale kanał nSport+ znalazł się w ofercie UPC (największa telewizja kablowa w Polsce) dopiero przed meczami o medale.

Najchętniej oglądane spotkanie obecnych rozgrywek - pierwszy mecz finałowy, który odbył się 20 września w Częstochowie - obejrzała rekordowa widownia - 259 tysięcy. To najwyższy wynik w historii transmisji PGE Ekstraligi na antenach nc+. Rewanż, który rozegrano tydzień później w Lesznie, zgromadził przed telewizorami blisko 215 tysięcy fanów żużla w kapciach.

- Speedway z roku na rok staje się w nc+ coraz popularniejszy. Jestem przekonany, że oprócz świetnego poziomu sportowego, wpływ na to ma również sposób, w jaki pokazujemy ten fantastyczny sport na naszych antenach. W poprzednim sezonie zanotowaliśmy rekordowe wyniki oglądalności, które w zakończonych niedawno rozgrywkach zostały jeszcze znacząco poprawione. Bardzo nas to cieszy i obliguje do dalszej ciężkiej pracy, która w imieniu całej redakcji żużlowej mogę kibicom obiecać - mówi Michał Jarocki, dyrektor ds. sportu platformy nc+.