Piłkarze trenera Ireneusza Mamrota po trzeciej serii spotkań zasiedli nawet w fotelu lidera zmagań. W dwóch następnych kolejkach zdobyli tylko jeden punkt (w środę w Nowym Sączu za remis 1:1 z Sandecją), ale wciąż są wysoko - na trzecim miejscu. Olimpia z kolei po serii domowych potyczek ledwo tuż nad pozycją barażową, a więc na czternastej lokacie. W Grudziądzu nie tak wyobrażali sobie piłkarski sierpień. Czy choć trochę uda się go uratować wyjazdem na Dolny Śląsk?
- Taki wyjazd może odblokować zawodników psychicznie, bo ciągła gra u siebie, gdzie każdy wymagał od nas zwycięstw, nie pomagała - mówi Tomasz Asensky, trener grudziądzkiej ekipy. - Limit błędu już nam się wyczerpał i musimy znaleźć inne, lepsze i skuteczniejsze rozwiązanie. Nie sposób tracić tylu bramek po rzutach rożnych, jak to się nam zdarza. Niestety, nasz zespół nie ma również atutu w postaci zagrożenia pod bramką przeciwnika po stałym fragmencie gry, co było jego bronią w poprzednim sezonie.
W Olimpii wciąż kontuzjowani są Dejan Zigon, Dariusz Kłus i Arkadiusz Kasperkiewicz, a w środę w meczowej osiemnastce zabrakło także Roberta Szczota. Początek rywalizacji w Głogowie w niedzielę o godzinie 17.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?