Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy działaczom KS Toruń uda się namówić kibiców do przyjścia w niedzielę na Motoarenę?

Piotr Bednarczyk
Na meczu z Wrocławiem sektor dopingujący był pełny, ale spora część Motoareny świeciła pustkami
Na meczu z Wrocławiem sektor dopingujący był pełny, ale spora część Motoareny świeciła pustkami Sławomir Kowalski
Słaba frekwencja na inauguracyjnym meczu żużlowców KS Toruń z Betardem Spartą Wrocław na Motoarenie to był przypadek czy speedway w naszym mieście przeżywa kryzys popularności?

Nad odpowiedzią na to pytanie nasi działacze głowią się od kilkunastu dni. Po przerwie zimowej na Motoarenę przyszło zaledwie 6990 kibiców. To znacznie mniej niż bywało w latach poprzednich.
[break]
Sprawdziliśmy frekwencję, jaka była na pierwszych meczach rozgrywanych w Toruniu w minionych sezonach. Przeważnie jako pierwsi przyjeżdżali na Motoarenę żużlowcy z Wrocławia. Czyli ekipa niebędąca na ligowym topie.
W poprzednim roku na takie spotkanie przyszło 15 tysięcy kibiców. W sezonie 2013 - 9 tysięcy, w 2011 - 10.300. Słabsza frekwencja była jedynie w 2012 r., gdy gościliśmy najgorszy zespół ligi, Lotos Wybrzeże Gdańsk. Ale i tak liczba 8100 fanów przy tym, co zdarzyło się w tym roku, jest całkiem niezłym wynikiem.
Toruńscy działacze, którzy opierali budżet klubu na założeniu, że mecze będzie oglądało po 10-12 tysięcy kibiców, zachodzą w głowę, co zrobić, by ich przyciągnąć na trybuny już w najbliższą niedzielę, na spotkanie z PGE Stalą Rzeszów. Obniżyli ceny biletów średnio o 5 zł, wprowadzili dodatkowe wejściówki rodzinne, usprawnili system zakupu przez internet. Ale czy to wystarczy?

- Jestem zadowolony z tego, co udało nam się zrobić od meczu z Betardem - twierdzi prezes Klubu Sportowego Toruń Przemysław Termiński. - Jest dużo lepszy marketing, obniżyliśmy ceny biletów, usprawniliśmy ich zakup w internecie. Sam kupiłem jedną wejściówkę w ten sposób i wszystko działało. A czy to wystarczy? Chciałbym, żebyśmy przekroczyli liczbę 10 tysięcy kibiców, nie będzie przecież tego meczu w telewizji. A jeśli nam się to nie uda? Będziemy szukali dalszych rozwiązań.
Gorzej, że toruński klub nie ma wpływu na godzinę rozpoczęcia meczu. A 19.30 to dla rodzin z dziećmi jest o wiele za późno.
- Nie będę brał ze sobą dzieciaka na mecz, żeby w domu był po 22 - zadzwonił do nas zdenerwowany tata kibic. - W pierwszej klasie gimnazjum ma w poniedziałek lekcje od ósmej rano. Chodziliśmy na mecze regularnie od kilku lat, akurat cena biletów nie miała dla mnie nigdy znaczenia. Ale z godziną rozpoczęcia meczu nie wygram. Kto to w ogóle wymyślił?
Godziny narzuca telewizja nSport+, transmitująca rozgrywki. Krążą domysły, że... Toruń jest poszkodowany przez Motoarenę. Najnowocześniejszy obiekt żużlowy świata ma bowiem najlepsze oświetlenie, które sprawdza się znakomicie przy transmisjach z późno rozgrywanych meczów. Dlaczego jednak na 19.30 wyznaczono również początek niedzielnego spotkania z PGE Stalą Rzeszów, które nie będzie transmitowane?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska