Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel przegrał z siłownią

Piotr Bednarczyk
Radosław Smyk udziela wskazówek juniorom KS Toruń
Radosław Smyk udziela wskazówek juniorom KS Toruń Sławomir Kowalski
Rozmowa z Radosławem Smykiem, trenerem przygotowania fizycznego żużlowców KS Toruń

Od tego roku jest Pan, wraz z Arkadiuszem Szyderskim, odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne żużlowców KS Toruń. Nie jest to jednak dla Pana nowość, bo wcześniej trenował Pan niektórych indywidualnie?
[break]
Pomagałem Kamilowi i Emilowi Pulczyńskim, rok temu miałem też krótką przygodę z Oskarem Fajferem. Szkoda, że późno się do mnie zgłosił, po nowym roku i już wiele nie mogliśmy zdziałać. Od tego sezonu pracujemy z Arkiem nad ogólną sprawnością, siłą i wytrzymałością większości toruńskich żużlowców. To część przygotowań, za którą my odpowiadamy. Oprócz tego zawodnicy mają treningi w sali, grają w hokeja, jeżdżą na motocrossie, więc tak naprawdę nasi podopieczni mają zapełniony cały tydzień różnorodnymi zajęciami. Zostaje im jeden dzień wolny. Jestem przekonany, że jeśli chodzi o ich przygotowanie zawodników, to będzie ono dużo lepsze niż w poprzednim sezonie. W ubiegłych latach nie mieli aż takiego wachlarza zajęć.

Trenował Pan też... menedżera KS Toruń, Jacka Gajewskiego. To on zaproponował Panu współpracę z klubem?

Z Jackiem to była fajna przygoda. Nie tylko moim zdaniem, ale też i wielu innych osób, zrobił kolosalny postęp. Nie tylko jeśli chodzi o redukcję wagi, ale też i sprawność ogólną oraz wytrzymałość. Myślę, że jest to jedna z osób, którą mogę się szczycić, biorąc pod uwagę osiągnięte rezultaty, to taka moja wizytówka. W ciągu roku odpuścił bodaj jeden trening, przychodził na zajęcia nawet gdy był lekko chory. I faktycznie, to on, zapewne widząc efekty, jakie osiągnął, zaproponował mi to, żebym zajął się zawodnikami. Dla mnie to wyróżnienie, dzięki temu mogę się teraz wykazać i sprawdzić.

Którzy żużlowcy uczęszczają na Wasze treningi?

Juniorzy praktycznie wszyscy, a jeśli chodzi o seniorów, to Wiktor Kułakow i Karol Ząbik. Indywidualny tok przygotowań prowadzę z Kacprem Gomólskim. On ma problemy z utrzymaniem wagi między sezonami, jest to spowodowane genetycznie. Wszyscy pamiętamy przecież sylwetkę jego taty, gdy ten jeszcze jeździł na żużlu. Dlatego Kacper musi się pilnować podwójnie, nie tylko jeśli chodzi o ćwiczenia, ale też i specjalną dietę, którą dla niego przygotowujemy. Na szczęście nie ma on żadnych problemów z siłą i kondycją. Pomagam też Oskarowi Fajferowi, ale jest to raczej forma konsultacji telefoniczno - internetowej.

Powiedzenie, że zaleca Pan na treningach podnoszenie ciężarów byłoby chyba zbyt dużym uproszczeniem?
Tak naprawdę z podnoszeniem ciężarów nie ma to nic wspólnego. Zajęcia z żużlowcami to nie jest trening kulturystyczny, typowo siłowy. Bardziej chodzi o poprawę koordynacji ruchowej, wytrzymałości. Siły, oczywiście też, ale bez przesadzania. Choć wiele osób pewnie myśli - chodzą do siłowni, żeby „pakować”. A to nie o to chodzi. Oczywiście robimy też zawodnikom badania sprawdzające ich postępy. Lekarskie zrobili sobie w Ciechocinku, a my dołożyliśmy testy. Mogę powiedzieć, że po sześciu tygodniach ćwiczeń zrobili postępy o sto procent. Wszyscy, bez wyjątku. Jeśli chodzi o to, jesteśmy z Arkiem bardzo pozytywnie zaskoczeni. Nie możemy mieć żadnych zastrzeżeń do zaangażowania, wszyscy wiedzą, co chcą osiągnąć. To ważne, bo połowa chłopaków z naszej grupy będzie niebawem zdawała na licencje. To, co wypracują teraz, będzie procentowało w trakcie sezonu. Gdyby teraz się nie przykładali, to potem już by tego nie było jak nadrobić. A żużel nie polega przecież tylko na tym, by wsiąść sobie na motocykl i pojechać.

Jest Pan żużlowym kibicem?

Oczywiście, od lat pasjonuję się tym sportem. Tym bardziej cieszy mnie to, że mogę obecnie pracować z zawodnikami. Ale nie mam na przykład jakichś swoich ulubionych żużlowców. Staram się patrzeć na ten sport obiektywnie, a nie z pozycji jakiegoś fanatyka.

Którego z podopiecznych lubi Pan najbardziej?
Nie chciałbym mówić po nazwisku, bo mam kontakt ze wszystkimi i raczej staram się nikogo nie faworyzować. Ze wszystkimi mam dobry kontakt.

A sam miał Pan do czynienia z uprawianiem żużla?

Chyba dziesięć lat temu miałem taki epizod. Potem, jak to barwnie ujął jeden z moich kolegów, zamieniłem motocykl na sztangę. Choć nie jest to tak do końca prawda, bo żużel uprawiam amatorsko. Jeżdżę sobie w weekendy. Z perspektywy czasu nie żałuję, że wybrałem kulturystykę, bo przynajmniej w niej się sprawdzam.

No właśnie - skąd ten pomysł na uprawianie kulturystyki?
„Zaraził” mnie nią Arek Szyderski. To dzięki niemu udało mi się odnieść sukcesy, można powiedzieć, że to jemu wszystko zawdzięczam. Jestem dwukrotnym medalistą mistrzostw Polski, z 2011 i 2012 roku. Obecnie przygotowuję się do mistrzostw kraju, które odbędą się od 19 do 20 kwietnia w Kielcach. Kulturystyka to teraz niemal całe moje życie. Cieszę się, że mogę połączyć przyjemne z pożytecznym. Startowanie w zawodach przekłada się na kontakt z klientami. Zawsze osoba, która startuje w zawodach i odnosi sukcesy jest przez nich dobrze postrzegana. To mi pomaga w codziennej pracy instruktora na siłowni.

Uprawianie kulturystyki jest jednak związane z licznymi wyrzeczeniami. Które z nich wyjątkowo uprzykrzają Panu życie?

W okresie przedstartowym rzeczywiście wyrzeczeń jest mnóstwo. Największym jest chyba dieta. Treningi przed zawodami są, oczywiście, o wiele cięższe, ale do tego my, kulturyści, jesteśmy przyzwyczajeni. Dieta jest natomiast bardzo rygorystyczna. Trzeba uważać, co się je, kiedy się je. Dokładnie ważyć każdy posiłek. Pod tym względem żona nie ma ze mną łatwego życia. Kiedyś przeczytałem mądre zdanie - jem, żeby żyć, a nie żyję, żeby jeść. I to w moim życiu ma zastosowanie.

Teczka osobowa

Urodzony 17 czerwca 1988 roku w Toruniu
Żona - Marzena
Córka - Wiktoria (2 miesiące)
Absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMK
Hobby: kulturystyka, żużel, muzyka, motocross
Ulubione danie - pizza
Ulubiona forma spędzania wolnego czasu - aktywność fizyczna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska