Pierwszy set sobotniego starcia w stolicy kraju zakończył się jednak małą niespodzianką.
Od pierwszych piłek torunianki wyraźnie nie radziły sobie z niżej sklasyfikowaną Spartą i już na starcie tej rywalizacji traciły do warszawianek kilka oczek. Wystarczy wspomnieć, iż przy stanie 2:8 sztab szkoleniowy Budowlanych wykorzystał już obie przysługujące przerwy na żądanie.
Zespół Mariusza Soi i Tomasza Grobelniaka zdołał co prawda odrobić straty (18:18), a nawet objąć prowadzenie, ale w końcówce tej części gry lepsze 25:23 okazały się gospodynie.
- Na porażkę w pierwszym secie wpływ mogły mieć dwa aspekty. Po pierwsze, specyficzna, bardzo mała hala, a po drugie, być może, zlekceważenie przeciwnika - powiedział Jerzy Pater, kierownik toruńskiej drużyny. - W kolejnych partiach gra naszej drużyny wkroczyła już jednak na dobre tory.
W drugiej odsłonie Budowlane ograniczyły już własne błędy i poprawiły grę w polu zagrywki, dzięki czemu szybko osiągnęły wyraźną przewagę i na koniec tego seta mogły cieszyć się zdecydowanym zwycięstwem 25:15.
Gra w trzeciej i czwartej partii nie była już tak jednostronna, aczkolwiek dzięki skutecznym atakom m. in. Sandry Szczygioł w decydujących momentach wiceliderki tabeli triumfowały do 20 oraz 21 i z Warszawy wyjechały z kompletem trzech punktów.
Sparta Warszawa - Budowlani Volley Toruń 1:3 (25:23, 15:25, 20:25, 21:25)
Budowlani: M. Pleśnierowicz, A. Lewandowska, R. Brzóska, S. Szczygioł, E. Ryznar, K. Bryda, D. Bąkowska (libero) oraz E. Krzywicka, S. Korczak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?