- Bardzo dobrze zdajemy sobie sprawę z klasy Budowlanych Toruń. Fakt, że ten zespół jeszcze nie przegrał, o czymś świadczy. Nie boimy się lidera i stawimy mu czoło. Chcielibyśmy jako pierwsi w tym sezonie go pokonać - mówił Grzegorz Silczuk, trener Ekstrimu Gorlice, jeszcze przed wczorajszym meczem.
Jego podopieczne rzeczywiście stawiły czoło toruniankom, lecz najważniejszego z życzeń szkoleniowca ekipy z Małopolski nie spełniły. Z Budowlanymi przegrały 2:3.
Starcie z liderkami tabeli gorliczanki rozpoczęły bardzo dobrze, wygrały pierwszego, a także drugiego seta i miały nadzieję na wywalczenie kompletu punktów. Wówczas do głosu doszły jednak Budowlane.
- Gdy tylko dziewczyny ograniczyły błędy własne, na zagrywce i w ataku, wróciliśmy do meczu i byliśmy stroną dominującą - powiedział Tomasz Grobelniak, drugi trener Budowlanych. - W każdym z setów był to jednak mecz walki, długich wymian i obron.
Wszystko to doprowadziło do tie-breaka, w którym również nie brakowało dramaturgii. W piątej odsłonie torunianki objęły prowadzenie 7:5, a później 12:10, lecz to gospodynie jako pierwsze wypracowały sobie okazję do zakończenia meczu. Budowlane po raz kolejny odwróciły jednak losy rywalizacji i mimo iż przegrywały 12:14 wyszarpały zwycięstwo w Gorlicach i nadal utrzymują się na czele tabeli.
Już w niedzielę zespół Mariusza Soi i Tomasza Grobelniaka rozegra kolejne spotkanie wyjazdowe, tym razem w Łodzi, przeciwko tamtejszemu ŁKS-owi.
Ekstrim Gorlice - Budowlani Toruń 2:3 (25:22, 25:17, 20:25, 20:25, 14:16)
Budowlani: M. Pleśnierowicz, R. Brzóska, J. Jaroszewicz, S. Szczygioł, E. Krzywicka, E. Ryznar, D. Bąkowska (libero) oraz K. Bryda, A. Lewandowska, A. Widera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?