Trwają żużlowe targi

Główna Komisja Sportu Żużlowego zdecydowała się na taki krok z prostej przyczyny - chce najpierw zakończyć proces licencyjny klubów, aby nie doszło do takiej sytuacji, że kontrakty zostaną już podpisane, a później okaże się, że jakiś zespół nie będzie mógł wystartować w lidze. Dlatego postanowiono, że umowy będzie można zawierać od 19 grudnia do 31 stycznia. A potem można to zrobić w tzw. „okienkach transferowych”, czyli od 15 do 31 maja, od 15 do 31 lipca oraz od 1 do 15 września.
[break]

Rozsądna decyzja

- Jest to rozsądna decyzja - ocenia Jacek Gajewski, menedżer toruńskiej drużyny. - Dla nas o tyle korzystna, że wydłuża czas na podpisanie umów, bo wciąż czekamy na decyzję FIM w sprawie kary dla Darcyego Warda. Nie wiadomo, jak długo potrwa jego zawieszenie, a zanim ono się nie skończy, nie możemy podpisać z nim kontraktu.

Nie jest wielką tajemnicą, że torunianie są na dobrej drodze do podpisania umów z Chrisem Holderem, Emilem Sajfutdinowem i Adrianem Miedzińskim. Juniorzy (Paweł Przedpełski i Oskar Fajfer) mają aktualne kontrakty, więc pozostaje sprawa dwóch pozostałych seniorów, wśród których musi być jeden Polak. Wobec odpadnięcia kandydatur Rafała Okoniewskiego i Szymona Woźniaka najbardziej prawdopodobne jest to, że do Torunia zawita Kacper Gomólski, który miał dość udany sezon w Tarnowie. Z kolei alternatywą dla Warda wydaje się być Jason Doyle. Choć nie wiadomo, jak długo będzie cierpliwie czekał na rozstrzygnięcie sprawy swojego rodaka. Ofert z innych klubów zapewne mu nie brakuje.

A co słychać u naszych rywali?

Mistrz Polski, Stal Gorzów, ma niemal skompletowany skład. Pozostaną w nim Niels Kristian Iversen, Krzysztof Kasprzak, Matej Zagar, Linus Sundstroem, Bartosz Zmarzlik i Adrian Cyfer. To komfortowa sytuacja. Choć niekomfortowo wygląda kilkumilionowy dług klubu. Nie przeszkadza to jednak gorzowianom składać dość intratnych propozycji zawodnikom innych klubów. Ale może to być jedynie gra na „zamieszanie” w negocjacjach konkurencji. Klub potrzebuje jeszcze jednego Polaka. Nie jest jednak powiedziane, że będzie nim któryś z dotychczasowych zawodników Stali, czyli Piotr Świderski lub Tomasz Gapiński.

Pożegnają Balińskiego?

Wicemistrz, Unia Leszno, też podstawy składu już ma. Seniorzy, to: Nicki Pedersen, Przemysław Pawlicki, Tobiasz Musielak, juniorzy - Piotr Pawlicki, Bartosz Smektała. Nie wiadomo, co dalej z Grzegorzem Zengotą. Na pewno odejdzie Kenneth Bjerre, raczej też można się spodziewać historycznego odejścia najstarszego wychowanka w polskiej ekstralidze - Damiana Balińskiego. Kto za nich? Lesznianom marzą się Janusz Kołodziej i Emil Sajfutdinow, ewentualnie Thomas Jonasson.

Rozgardiasz w Tarnowie

Kompletny rozgardiasz panuje w Tarnowie. Grupa Azoty podobno w tym roku dała Unii osiem milionów złotych, co nawet przy ekstrawagancji Romana Karkosika jest kwotą horrendalną. Teraz postraszyła zmniejszeniem dotacji, bo działacze klubowi nie pozyskiwali satysfakcjonujących pieniędzy od innych sponsorów, a do tego na żużel skąpiło miasto. I lepiej z tym ostatnim nie będzie, bo kandydaci na prezydenta Tarnowa solidarnie zadeklarowali, że nie widzą potrzeby znacznego wspomagania żużla. A to może oznaczać kompletną rozbiórkę drużyny. Mistrz świata Greg Hancock rozsyła oferty w stylu: 700 tysięcy zł za podpis, 5,5 tys. za punkt plus bonus 100 tys. za mistrzostwo Polski, więc może się z Tarnowa pakować. Reszta, czyli Martin Vaculik, Janusz Kołodziej, Artiom Łaguta czy Kacper Gomólski ma oferty niemal z całej Polski. Do tego jeszcze dochodzą przepychanki z trenerem Markiem Cieślakiem, który raz zapowiada, że odchodzi, raz, że czeka na rozmowę z prezesami Grupy Azoty. Jedno jest pewne - to od nich zależy przyszłość tarnowskiego żużla.

Spar Falubaz Zielona Góra nie puści zniechęconego do tamtejszych działaczy Jarosława Hampela, bo ten ma aktualny kontrakt. Zostaną też Andreas Jonsson, Piotr Protasiewicz, być może Aleksandr Łoktajew i junior Adam Strzelec. Kto dojdzie? Grzegorz Walasek? Peter Kildemand? Artur Czaja? Ktoś z Tarnowa?

Betard Sparta Wrocław ma aktualne kontrakty z Taiem Woffindenem i Juricą Pavlicem. Maciej Janowski zapowiada, że chętnie zostanie, ale nie przeszkadza mu to wysyłać ofert do innych klubów. Prawdopodobnie zostanie też Tomasz Jędrzejak, nieco mniejsze szanse na to mają Troy Batchelor i Zbigniew Suchecki. Na celowniku jest Jason Doyle. Duży kłopot jest zaś juniorami. Własnych nie widać, a na rynku posucha...

Beniaminek, PGE Marma Rzeszów ma zostać królem polowania. Z tegorocznego składu zostaną na pewno Kenni Larsen i junior Łukasz Sówka. Ale to są pionki w składzie mającej pieniądze i ambicję szefowej Marty Półtorak. Plotki mówią, że złożyła oferty... pięciu seniorom Unibaksu. Ale zapewne skończy się na pozyskaniu Tomasza Golloba. Do tego Grigorij Łaguta, ostra ofensywa w kierunku lokalnego rywala z Tarnowa lub ewentualnie Grzegorz Walasek, jakiś niezły junior (Krystian Pieszczek?) - i jedziemy!

Bez szaleństw w Grudziądzu

Jedną nogą w ekstralidze jest już GKM Grudziądz. Ten jednak z transferami szaleć nie będzie. Podpisał już umowy z Rafałem Okoniewskim i Danielem Jeleniewskim, waha się nad Sebastianem Ułamkiem. Dość prawdopodobne wydaje się ściągnięcie z Tarnowa wychowanka, Krzysztofa Buczkowskiego. Realne wydaje się też pozyskanie Leona Madsena. Dramat jest z juniorami, ale może uda się przekonać Krystiana Pieszczka, że jednak bliżej z Gdańska do Grudziądza, niż do Rzeszowa...