Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apetyt na sześć punktów

Jakub Pieczatowski
Arkadiusz Rutkowski to jeden z kontuzjowanych aktualnie zawodników w kadrze trenera Andrzeja Makowskiego
Arkadiusz Rutkowski to jeden z kontuzjowanych aktualnie zawodników w kadrze trenera Andrzeja Makowskiego Sławomir Kowalski
Jeśli laskarze Pomorzanina zdobędą w weekend komplet punktów, to rundę jesienną powinni zakończyć w czołowej trójce.

Sobotnie, wyjazdowe zwycięstwo nad Wartą Poznań i niedzielne u siebie ze Startem Gniezno - początek meczu o 14 - są jak najbardziej realne. Niestety, optymizmem nie napawa sytuacja kadrowa mistrzów Polski.
Do kontuzjowanych od dłuższego czasu Karola Szyplika i Arkadiusza Rutkowskiego dołączył po meczu z AZS-em AWF-em Poznań Rafał Szrejter, który ma uraz kolana. Wyłączony z gry jest też Marcin Makowski, a nie w pełnym wymiarze trenować i grać mogą Artur Girtler, Michał Raciniewski, Mariusz Kowalski, Rafał Kamiński i Michał Makowski. A trzeba też przypomnieć, że z mistrzowskiego składu przed sezonem ubyli Bartosz Żywiczka, Maciej Janiszewski i Tomasz Nowicki, którzy wyjechali do klubów angielskich.
- Nie chcę się tłumaczyć czy usprawiedliwiać, ale nasza sytuacja kadrowa w tej rundzie jest dramatyczna - mówi trener Andrzej Makowski. - Na szczęście w sobotę gra tylko pierwsza drużyna, więc nie będzie problemów ze skompletowaniem składu. Gorzej będzie w niedzielę, bo drugi zespół wybiera się do Stęszewa, a nie chcemy powtórki z zeszłego tygodnia, gdy Piotr Żółtowski miał w Skierniewicach do swojej dyspozycji tylko dziesięciu graczy. Na pewno jakoś ten problem rozwiążemy.
W sobotę Pomorzanin zmierzy się w Poznaniu z Wartą, która w tym sezonie nie zdobyła jeszcze punktów, straciła najwięcej bramek i plasuje się na ostatniej pozycji w tabeli. Torunianie zrobią wszystko by ta sytuacja, przynajmniej po ich meczu, się nie zmieniła. Choć trener Makowski przestrzega.
- Wiem, że poziom gry Warty zupełnie nie odzwierciedla jej sytuacji w tabeli - opisuje poznaniaków szkoleniowiec. Ma poukładaną taktykę, dobrze zorganizowane akcje, ale gubi się pod bramką rywala i dlatego nie wygrywa. Nie możemy jednak na to zwracać uwagi, tylko z respektem i pełną koncentracją podejść do sobotniego meczu. Choć nie ukrywam, że komplet punktów jest naszym obowiązkiem.
Wiadomo, że do Poznania - oprócz kontuzjowanych zawodników - nie pojedzie także Michał Śliwiński. Jego żona ma wyznaczony termin porodu na ten weekend i dlatego toruński bramkarz dostał wolne. Przeciwko Warcie zagra więc od pierwszych minut Paweł Murszewski.
W niedzielę Pomorzanin zmierzy się u siebie ze Startem Gniezno. Drużyna ta w ostatnich latach leży torunianom. I nie zmieniła tego przegrana po dogrywce w meczu o brązowy medal mistrzostw Polski w sezonie 2012/2013. Bilans spotkań z gnieźnianami jest bardzo korzystny dla Pomorzanina i wszyscy w klubie wierzą, że tak pozostanie po ostatnim mecz rundy jesiennej.
- Całe nasze siły rzucimy na Gniezno, zaś do Stęszewa pojadą ci, którzy nie załapią się na mecz pierwszego zespołu, czyli głównie juniorzy wsparci kilkoma doświadczonymi zawodnikami - tłumaczy trener Makowski. - Na pewno jesteśmy podbudowani ostatnim zwycięstwem nad AZS-em AWF-em, choć czujności nie można tracić. Tym bardziej, że martwi rozsypany środek pola w mojej drużynie. Po ostatnich kontuzjach nie mamy na zmianę żadnego pomocnika. Trzeba będzie jakoś sobie z tym problemem poradzić. Czekają nas w weekend dwa ostatnie mecze i zawodnicy wreszcie będą mogli skupić się na wyleczeniu urazów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska