Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygrana na pół gwizdka

Redakcja
Siatkarki Budowlanych znów miały się z czego cieszyć. W sobotę wygrały trzeci mecz z rzędu
Siatkarki Budowlanych znów miały się z czego cieszyć. W sobotę wygrały trzeci mecz z rzędu Sławomir Kowalski
W nowej hali (tym razem małej) Budowlani Toruń wciąż są niepokonani. W sobotę nasze siatkarki pokonały uczennice Szkoły Mistrzostwa Sportowego ze Szczyrku 3:0, ale nie był to dla nich tak łatwy mecz, jak wskazywałby na to jego wynik.

Zwycięstwem w trzech setach siatkarki Budowlanych „odbiły piłeczkę” w stronę innych ekip, występujących na co dzień w nowym obiekcie przy ul. Bema - koszykarek Energi, koszykarzy Polskiego Cukru i tenisistów stołowych Energi Manekina. Dobra passa wszystkich wspomnianych drużyn w spotkaniach rozgrywanych u siebie trwa, a w minioną sobotę torunianki przedłużyły ją do sześciu kolejnych wygranych.

To zresztą nie jedyna seria, którą poprawiły podopieczne Mariusza Soi i Tomasza Grobelniaka. Budowlane triumfowały bowiem w trzecim kolejnym meczu w obecnym sezonie. Po raz jedenasty z rzędu w pierwszoligowej historii pokonały też uczennice Szkoły Mistrzostwa Sportowego Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

Szczególnie cieszyć może „seria ligowa”, gdyż dzięki niej torunianki plasują się już na drugim miejscu w tabeli.

Mecz jak wszystkie wcześniejsze

Trzy punkty w starciu z licealistkami ze Szczyrku Budowlanym nie przyszły jednak łatwo.

- Jak długo gramy z SMS-em, tak długo nie pamiętam łatwego meczu przeciwko tej drużynie - powiedział Mariusz Soja, szkoleniowiec gospodyń. - Inna sprawa, że tym razem zagraliśmy po prostu słabo, na pół gwizdka. Nie wiem z czego to wynikało. Być może popadliśmy w hurraoptymizm po dwóch wcześniejszych wygranych.

Wskazywać na to może przebieg drugiego seta, kiedy to torunianki szybko osiągnęły przewagę (6:1, 16:8), po czym równie szybko ją roztrwoniły (19:17). Pierwsza i ostatnia z odsłon miały z kolei jeszcze inne scenariusze. W premierowym secie młode uczennice nie odstawały od torunianek, korzystały z nieskutecznej gry gospodyń w bloku, ale na prowadzeniu były tylko przez chwilę (11:10). W trzeciej odsłonie dominacja Budowlanych nie podlegała już dyskusji.

Bez wątpienia kluczowe dla wyniku sobotniej potyczki były dwa elementy - niewymuszone błędy, często popełniane przez młode siatkarki SMS-u, a także zagrywka torunianek (w całym meczu gospodynie były autorkami aż dziewięciu asów serwisowych). W drugim z tych detali brylowała Marlena Pleśnierowicz - najlepsza zawodniczka meczu, z zagrywkami której przyjezdne zupełnie sobie nie radziły.

- Najważniejsze jest zwycięstwo. Wygraliśmy dwa sety dzięki błędom zawodniczek SMS-u na zagrywce. Gdyby nie psuły tych serwów, to byłoby to jeszcze trudniejsze i ciekawsze spotkanie - dodał Mariusz Soja. - Stworzyliśmy jednak słabe widowisko. Zagraliśmy bez agresji, bez wiary, ale uratowała nas nasza zagrywka. Nie rozliczam jednak zespołu, który zwyciężył i to w trzech setach.

Pod okiem trenera kadry

Dodajmy, iż sobotnie starcie w Toruniu obserwował szkoleniowiec żeńskiej reprezentacji Polski - Piotr Makowski, który przyglądał się młodziutkim siatkarkom SMS-u PZPS-u.

- Piotr doskonale zna te dziewczyny. One sumiennie trenują, czynią postępy i są melodią przyszłości w kadrze narodowej, ale mam nadzieję za niedługo będzie o nich głośno - powiedział Wiesław Popik, trener pierwszoligowej drużyny SMS-u PZPS-u.

Budowlani Toruń - SMS PZPS Szczyrk 3:0 (25:22, 25:21, 25:14)
Budowlani: M. Pleśnierowicz, K. Bryda, J. Jaroszewicz, S. Szczygioł, E. Krzywicka, A. Lewandowska, D. Bąkowska (libero)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska