O sukcesie naszego zawodnika zadecydowała ostatnia konkurencja.
- Podczas mistrzostw rywalizowaliśmy w trudnym terenie - mówi mistrz Polski. - Lataliśmy w okolicach Inowrocławia, Nieszawy, Lipna, Golubia-Dobrzynia, Kikoła i Ciechocinka. Jednak najtrudniejszy był rejon między Golubiem-Dobrzyniem i Lipnem. Trzeba było uważać, aby się nie zgubić.
W sobotę najlepiej z zadaniem poradzili sobie walczący o brązowy medal Krzysztof i Kamil Wieczorkowie. Rodzinny duet znalazł wszystkie obiekty i nie miał punktów karnych w miejscach kontroli czasu. Na jego końcowy wynik wpłynęło jedynie lądowanie (10 pkt). Gdy wydawało się, że ojciec z synem staną na najniższym stopniu podium, to Janusz Darocha ze Zbigniewem Chrząszczem spisali niewiele gorzej (15 pkt karnych). Tym samym to oni uplasowali się na trzeciej lokacie.
Emocji nie brakowało w rywalizacji o złoty medal, pomiędzy parami Bolesław Radomski - Dariusz Lechowski oraz Michał i Marcin Wieczorkowie. Obie załogi leciały w tych samych warunkach atmosferycznych, ale w odstępie pięciu minut. Z tego starcia zwycięsko wyszła toruńsko-krakowska załoga uzyskując 50 punktów karnych, co pozwoliło pozostać jej na pierwszym miejscu.
- Lecieliśmy w gorszych warunkach, niż najlepsi w sobotę Krzysztof i Kamil Wieczorkowie - dodaje Radomski. - Dodatkowo popełniliśmy błąd podczas lotu. Lądowałem także asekuracyjnie i przez to dostaliśmy 50 karnych punktów.
Teraz przed zawodnikami większe wyzwanie. 17 sierpnia w Toruniu rozpoczną się mistrzostwa świata. Dwa lata temu z Hiszpanii Bolesław Radomski przywiózł srebrny medal w rywalizacji indywidualnej oraz złoty w drużynowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?