Wyżej postawiona poprzeczka

W nowym sezonie nie zobaczymy Pani w barwach Budowlanych Toruń. Może powiedzieć Pani dlaczego?
Zdecydowałam się odejść z klubu, ponieważ nadszedł taki moment w moim życiu, że coś musiałam zmienić. W Toruniu grałam przez osiem ostatnich lat. W tym czasie trener Mariusz Soja nauczył mnie bardzo wiele, poznaliśmy się przy tym bardzo dobrze, jednak musiałam podjąć pewne decyzje.
[break]
Przyznała Pani niedawno, że na zmianę otoczenia złożyło się kilka czynników.
Tak. Innym tego powodem jest fakt, że skończyłam studia. To było ważne i miało wpływ moje ruchy. Nie ukrywam też, że jestem ciekawa i chcę zobaczyć, jak wygląda siatkówka u innego trenera.
Od początku kariery była Pani związana z Budowlanymi. Choćby z tego względu decyzja o rozstaniu z macierzystym klubem zapewne nie była łatwa.
Oczywiście. Była to bardzo trudna decyzja. Długo nad nią myślałam i tak naprawdę musiałam przeanalizować sobie wszystkie plusy i minusy tego postanowienia. Ostatecznie zdecydowałam się zmienić klub i już teraz mogę powiedzieć, że tego nie żałuję.
Budowlani dysponować będą w kolejnym sezonie mniejszym budżetem, niż przed rokiem. Zapewne to również miało wpływ na negocjacje na linii Joanna Sobczak - zarząd klubu.
Trochę tak. Rzeczywiście, warunki nowego kontraktu nie za bardzo mi odpowiadały. Próbowaliśmy się porozumieć, lecz ostatecznie nie udało nam się znaleźć rozwiązania. Miało to wpływ na moją decyzję o zmianie klubu, ale - muszę przyznać - nie był to główny powód. Nazwijmy to, że był to argument poboczny. Motywacja do zmiany otoczenia była zupełnie inna.
Sztab szkoleniowy Budowlanych cenił sobie pracę z Panią. Podobnie było z kibicami, którzy doceniali Pani grę. Myśli Pani, że jeszcze kiedyś tutaj Pani wróci?
Toruń bardzo mi się podoba. Chciałabym w przyszłości tutaj zamieszkać. Poznałam to miejsce bardzo dobrze i stąd mam też blisko do mojego rodzinnego miasta (Włocławka - przyp. red.). Pozytywnych wspomnień z Torunia mam bardzo dużo. Czas tutaj spędzony wspominać będę bardzo miło. Poza tym, żegnając się z prezesem Jarosławem Hausmanem powiedziałam, że bardzo chętnie jeszcze tutaj wrócę. W tym momencie zdecydowałem się jednak na zmiany...
...i robi Pani krok na przód. W nowym sezonie grać będzie Pani w Nafcie Piła.
To rzeczywiście krok naprzód. Po to gra się w siatkówkę i ogólnie uprawia sport, żeby się rozwijać. To jest też moim celem, dlatego cieszę się, że mi się to udaje. Będę grać w wyższej lidze i mam nadzieję będę się sprawdzać w nowych realiach. Wierzę, że ta zmiana wyjdzie na dobre. Podnoszenie sobie poprzeczki rozwija. Dlatego też na to liczę.
Nafta Piła w poprzednim sezonie zajęła dziewiąte miejsce w Orlen Lidze. Przed kolejnymi rozgrywkami w jej kadrze zmieniło się wiele. Czego oczekują władze Pani nowego klubu w zbliżających się rozgrywkach?
Tego jeszcze nie wiem, więc trudno odpowiedzieć mi na to pytanie. Nie mieliśmy dotąd spotkania, podczas którego mogliśmy porozmawiać na ten temat. Oficjalne cele nie zostały jeszcze przedstawione, ale jestem przekonana, że będziemy walczyć o wysokie lokaty.
Nam pozostaje tylko życzyć Pani powodzenia na parkietach Orlen Ligi. Dziękuję za rozmowę.
Ja również i dziękuję działaczom, trenerom i kibicom za te wszystkie lata, które spędziłam w Budowlanych Toruń.