Budowlani tną koszty

- W pierwszej lidze jest ograniczona liczba zawodniczek i - nazwijmy to - „potencjału ludzkiego”. Widać to przy kompletowaniu składu. Nie jest łatwo zebrać fajną dwunastkę za rozsądną cenę - stwierdził Mariusz Soja, szkoleniowiec Budowlanych, który stara się stworzyć drużynę na nowy sezon.
[break]
Rok temu, dokładnie o tej porze, działacze toruńskiego klubu zakończyli kompletowanie drużyny gotowej do podjęcia walki w pierwszej lidze. Dziś sytuacja jest zgoła odmienna.

- Przez zmiany w systemie rozgrywek, dodatkowy turniej o Orlen Ligę, a także przez to, że w tych właśnie rozgrywkach wystąpi więcej drużyn, niż w poprzednim sezonie, kompletowanie składu postępuje nieco wolniej, niż rok temu - tłumaczy szkoleniowiec Budowlanych Toruń. - Dziewczyny otrzymują więcej propozycji. Te propozycje są bardziej konkurencyjne. Nie ma też nic dziwnego w tym, że czekają na propozycje z Orlen Ligi. Właśnie dlatego rozmowy się przeciągają.

Zmiana na pozycji libero

W składzie czwartej drużyny minionych rozgrywek pierwszej ligi, pomimo przedłużających się negocjacji, doszło jednak do kilku zmian. Z toruńską ekipą żegnają się na pewno Dominika Nowakowska, 26-letnia przyjmująca, która ze względu na kontuzję miniony sezon dokończyła grając na pozycji libero oraz 27-letnia Anna Tomczyk, która planuje roczny rozbrat z siatkówką.

- Doszła do nas natomiast Daria Bąkowska, zawodniczka, która w poprzednim sezonie grała na pozycji libero w drugoligowym Ekstrimie Gorlice - powiedział Mariusz Soja. - Jeśli chodzi o „nowe twarze” jest to jedyna, na tę chwilę, potwierdzona wiadomość.

Trzy lata rozmów

Przypomnijmy, iż w końcówce poprzedniego sezonu w toruńskiej drużynie występowały aż trzy libero (Małgorzata Kolanowska, Anna Głowiak oraz wspomniana Dominika Nowakowska), jednak Budowlani nadal mieli problemy z przyjmowaniem piłek zagrywanych przez rywalki. Zmiany na tej pozycji są więc konieczne.

- Daria była przymierzana do gry w naszej drużynie od pewnego czasu. Rozmowy trwały chyba trzy lata. Raz my dzwoniliśmy do Darii, a kiedy indziej Daria telefonowała do nas. W tym roku przyszedł już czas na zmiany - stwierdził trener Budowlanych. - W nowym sezonie nie będziemy już grać na trzy libero. Nie ma takiego klubu w pierwszej lidze, aby było go stać na taki luksus. U nas grać będzie jedna libero, a przy stworzeniu większego budżetu dwie, choć naprawdę w to wątpię. Musimy być realistami.

Wszystko tymczasem wskazuje na to, że w Budowlanych zobaczymy więcej nowych twarzy.

- Do gry w naszej drużynie przymierzana jest nowa rozgrywająca. Musimy szukać już także przyjmujących, bo nie wiadomo, jaką decyzję podejmie Ewelina Krzywicka - dodaje trener Soja. - Nie dowiemy się tego w zapewne przez najbliższe dwa tygodnie. Właśnie dlatego te rozmowy nie są łatwe, ale liczę, że wszystko zakończy się optymistycznie i ten nowy zespół nie będzie mocno zmieniony. Nie ukrywam, że byłem za tym, aby jak najwięcej dziewczyn zostawić w drużynie, ale to też jest nieraz niemożliwe. Trudno jest czasem porozumieć w sprawie finansów. Dziewczyny chciałyby zarabiać więcej, ale nas na to nie stać, a nie chciałbym obiecywać czegoś, z czego później się nie wywiążemy.

Budżet będzie wykładnikiem

O tym, o co walczyć będą Budowlane w nowym sezonie na zapleczu Orlen Ligi, a także jakim składem dysponować będą w tych rozgrywkach, decydować będzie wielkość budżetu toruńskiego klubu.

- Wiadomo, że Budlex nie będzie już naszym sponsorem tytularnym. Musimy wprowadzać oszczędności - kończy Mariusz Soja. - W tym roku zespół kompletuje się znacznie trudniej. Obecna sytuacja zmusza nas do liczenia każdej złotówki, walki o to, żeby kontrakty nie były za wysokie. Wiadomo, że trzeba ułożyć wszystko tak, aby wypłaty były na czas, ale dla wszystkich ludzi pracujących w klubie, a nie tylko dla zawodniczek.