Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzyk, chłopaku! Aleś narozrabiał"¦

Michał Żurowski
No, to ma Polska nowego wielkiego bohatera. Na razie wielkiego tylko wzrostem i eksplozją talentu w jednej imprezie, ale od czegoś trzeba zacząć.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zurowski_michal.jpg" >No, to ma Polska nowego wielkiego bohatera. Na razie wielkiego tylko wzrostem i eksplozją talentu w jednej imprezie, ale od czegoś trzeba zacząć. Popularność Jerzego Janowicza rośnie - absolutnie zasłużenie - niczym rozpędzona śnieżna kula. Na początku ub. tygodnia tylko nieliczni kibice wiedzieli, że dwumetrowy talent z Polski w ogóle przebił się do turnieju w Paryżu. A w miniony weekend moja żona mi mówi, który był Jerzyk na świecie u progu tego sezonu i z jaką prędkością serwuje piłkę. Ja spodziewam się zastać Janowicza wszędzie, już nawet otwierając lodówkę, a na internetowych forach trwa dyskusja: jak w bliskiej przyszłości nazywać kolejne po Małyszomanii zjawisko ogólnonarodowego uwielbienia: Jerzykomania? <!** reklama>

Tę grubą - na dziś - przesadę można tłumaczyć w Polsce głodem sukcesu i deficytem bohaterów własnego chowu. Ale kandydatem do takiej roli zdaje się być Janowicz idealnym.

Trafia w czas, gdy Małysza już na skoczniach nie ma, kariera Kubicy pozostaje w zawieszeniu, Justyna Kowalczyk jest ikoną raczej sezonową, a Agnieszki Radwańskiej - nawet gdyby jakimś cudem została światową jedynką - naród jak jeden mąż nie pokocha. Bo, z całym szacunkiem dla wyników Isi, pokochać ją trudno. Nawet nie tyle z powodu wzlotów i upadków na korcie, co humorów, nie zawsze przemyślanych wypowiedzi i obrażalskiego usposobienia. Kciuki za nią i tak trzymając, czasem mam wrażenie, że jest tenisem nie tylko zmęczona, ale wręcz znudzona. Janowicz na jej tle emanuje dziecięcą spontanicznością i głodem wygrywania. Kupujemy go za radość z każdego punktu i za wzruszenia do łez po każdym zwycięstwie. Taki fajny „chłopak z sąsiedztwa” do zaakceptowania od razu, a jednocześnie ktoś, kogo znamy na tyle krótko, że jeszcze niczym nie zdążył nam podpaść. Do tego taki młody, a już tyle umie& Janowicz to świetny kandydat do roli narodowego idola także dlatego, że jego historia jest bardzo medialna. Oto siatkarskie małżeństwo (mama Jerzyka - koleżanka z reprezentacji bydgoszczanki Marzeny Hanyżewskiej, dwa razy grała w Mistrzostwach Europy) prowadzi syna - mimo braku sponsorów, na przekór niemocy Polskiego Związku Tenisowego - do profesjonalnego tenisa. Janowiczowie się zapożyczali, ponoć sprzedali nawet mieszkanie i sklep. Jeszcze dziesięć dni temu kombinowali, czy znowu nie wziąć kredytu, by chłopak mógł w styczniu polecieć na Australian Open. A Jerzyk im teraz na to& ćwierć miliona euro w tydzień! W jednym paryskim turnieju. I to w jakim stylu, w jakiej klasy spektaklach& Teraz przydałoby się wokół niego trochę spokoju. Tym, którzy nawet kota potrafią zagłaskać na śmierć, przypominam: to Jerzyk. Z głaskaniem ostrożnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska